Spódnica powstała z zasłony z rewelacyjną fakturą. Niestety bez farbowania ale jej wzorzystość to rekompensuje. Jest na gumie więc można spokojnie się objadać :)
Szybki projekt do wykonania na już, kiedy okazuje się że nie mam się w co ubrać na koncert.
bo to z prehistorii sie bierze, polowanie, zdobycz itp, to jak z tym czarnym piatkiem, kiedy ludzie po sobie depcza, zeby kupic cos czego nie potrzebuja i czego nikt nie chcial przez rok kupic za pare dolcow taniej
[quote name="Asiula55"] I ktoś to kupuje? Przecież to jest strasznie drogo. 50 zł za używaną bluzkę to lekka przesada. A jak już jest dziura to to jest do wyrzucenia a nie sprzedania. Ludzie powariowali.
Bardzo dużo ludzi to kupuje. Ale głównie na przecenie 50%. I naprawdę takie ceny są, pójdę tam dzisiaj to Wam cykne fotke, bo oni tam mają ceny z kodami kreskowymi, które tylko skanuja potem do kasy fiskalnej. Pracowałam kiedyś w hurtowni która zaopatruje te sklepy - tylko przez wakacje, ale naprawdę takie ceny ustalili sobie szefowie. Czysciwo mają po 30 zl/kg, co ponoć tez jest drogo - tak mówił szef mojego męża do którego wędrują mniejsze resztki bawełny ode mnie. To czasem resztki poprodukcyjne się kupi taniej a niektóre firmy za darmo oddają.
[quote name="Asiula55"] I ktoś to kupuje? Przecież to jest strasznie drogo. 50 zł za używaną bluzkę to lekka przesada. A jak już jest dziura to to jest do wyrzucenia a nie sprzedania. Ludzie powariowali.
Byś się zdziwiła. U mnie jakiś czas temu pod sklepem z wyceną w dniu dostawy tłum pod drzwiami czekał jak za PRL-u i ludzie wychodzili z siatami zostawiając po 200 zeta i wymieszać po kilka kiecek, spodnic i koszul itp.
Hahaha, no to ci ludzie już wcale nie myślą
Ale jak jakieś fajne? Sukienki po 20-30 zeta, koszule po 15-20 zeta.
U mnie za dużego wyboru nie ma, albo wycena albo stałe 15 zeta/kg.
To chyba trochę dużo, jak na używane rzeczy. To już nową tkaninę można kupić.
W jednym sklepie, gdzie czasem kupuje cena schodzi od 45-55zł/kg do 2 zł za sztukę codziennie taniej. Na koniec tygodnia jeszcze czasem udaje się coś upolować.
45-55 zetra za uzywana rzecz?
No, a jak w poniedziałek pójdziesz, znaczy w dzień dostawy i trafisz jakąś fajną kurtkę zimową to... A w zimę było po 45 za kilo.
ale taka kurtka to ze 3 kilo wazy, swiat zwariowal chyba, zeby lumpexy byly drozsze od sklepow
Faktycznie czasem nowe są tańsze niż używane, ale ludzie i tak kupują. Buty też na potęgę kupują nie mówiąc już o bieliźnie osobistej.
[quote name="Asiula55"] I ktoś to kupuje? Przecież to jest strasznie drogo. 50 zł za używaną bluzkę to lekka przesada. A jak już jest dziura to to jest do wyrzucenia a nie sprzedania. Ludzie powariowali.
Byś się zdziwiła. U mnie jakiś czas temu pod sklepem z wyceną w dniu dostawy tłum pod drzwiami czekał jak za PRL-u i ludzie wychodzili z siatami zostawiając po 200 zeta i wymieszać po kilka kiecek, spodnic i koszul itp.
[quote name="Asiula55"] I ktoś to kupuje? Przecież to jest strasznie drogo. 50 zł za używaną bluzkę to lekka przesada. A jak już jest dziura to to jest do wyrzucenia a nie sprzedania. Ludzie powariowali.
Byś się zdziwiła. U mnie jakiś czas temu pod sklepem z wyceną w dniu dostawy tłum pod drzwiami czekał jak za PRL-u i ludzie wychodzili z siatami zostawiając po 200 zeta i wymieszać po kilka kiecek, spodnic i koszul itp.
U mnie za dużego wyboru nie ma, albo wycena albo stałe 15 zeta/kg.
To chyba trochę dużo, jak na używane rzeczy. To już nową tkaninę można kupić.
W jednym sklepie, gdzie czasem kupuje cena schodzi od 45-55zł/kg do 2 zł za sztukę codziennie taniej. Na koniec tygodnia jeszcze czasem udaje się coś upolować.
45-55 zetra za uzywana rzecz?
No, a jak w poniedziałek pójdziesz, znaczy w dzień dostawy i trafisz jakąś fajną kurtkę zimową to... A w zimę było po 45 za kilo.
ale taka kurtka to ze 3 kilo wazy, swiat zwariowal chyba, zeby lumpexy byly drozsze od sklepow
[quote name="Asiula55"] I ktoś to kupuje? Przecież to jest strasznie drogo. 50 zł za używaną bluzkę to lekka przesada. A jak już jest dziura to to jest do wyrzucenia a nie sprzedania. Ludzie powariowali.
U mnie za dużego wyboru nie ma, albo wycena albo stałe 15 zeta/kg.
To chyba trochę dużo, jak na używane rzeczy. To już nową tkaninę można kupić.
W jednym sklepie, gdzie czasem kupuje cena schodzi od 45-55zł/kg do 2 zł za sztukę codziennie taniej. Na koniec tygodnia jeszcze czasem udaje się coś upolować.
45-55 zetra za uzywana rzecz?
No, a jak w poniedziałek pójdziesz, znaczy w dzień dostawy i trafisz jakąś fajną kurtkę zimową to... A w zimę było po 45 za kilo.
Komentarze
Bardzo dużo ludzi to kupuje. Ale głównie na przecenie 50%. I naprawdę takie ceny są, pójdę tam dzisiaj to Wam cykne fotke, bo oni tam mają ceny z kodami kreskowymi, które tylko skanuja potem do kasy fiskalnej. Pracowałam kiedyś w hurtowni która zaopatruje te sklepy - tylko przez wakacje, ale naprawdę takie ceny ustalili sobie szefowie. Czysciwo mają po 30 zl/kg, co ponoć tez jest drogo - tak mówił szef mojego męża do którego wędrują mniejsze resztki bawełny ode mnie. To czasem resztki poprodukcyjne się kupi taniej a niektóre firmy za darmo oddają.
Ale jak jakieś fajne? Sukienki po 20-30 zeta, koszule po 15-20 zeta.
Faktycznie czasem nowe są tańsze niż używane, ale ludzie i tak kupują. Buty też na potęgę kupują nie mówiąc już o bieliźnie osobistej.
Hahaha, no to ci ludzie już wcale nie myślą
Byś się zdziwiła. U mnie jakiś czas temu pod sklepem z wyceną w dniu dostawy tłum pod drzwiami czekał jak za PRL-u i ludzie wychodzili z siatami zostawiając po 200 zeta i wymieszać po kilka kiecek, spodnic i koszul itp.
ale taka kurtka to ze 3 kilo wazy, swiat zwariowal chyba, zeby lumpexy byly drozsze od sklepow
I ktoś to kupuje? Przecież to jest strasznie drogo. 50 zł za używaną bluzkę to lekka przesada. A jak już jest dziura to to jest do wyrzucenia a nie sprzedania. Ludzie powariowali.
No, a jak w poniedziałek pójdziesz, znaczy w dzień dostawy i trafisz jakąś fajną kurtkę zimową to... A w zimę było po 45 za kilo.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.